Londyn

Po kapitulacji oddziałów powstańczych Antoni przebywał w Oflagu XIII D Nürnberg-Langwasser niedaleko Norymbergii, a od lutego 1945 r. w Oflagu IV Colditz koło Lipska. 5 maja w okolicach Innsbrucku został uwolniony przez żołnierzy 103. Dywizji Piechoty amerykańskiej 7. Armii. 10 maja Chruściel został przewieziony do Paryża a 18 maja trafił do Londynu. Wiódł tam żywot emigranta.

Objął tam stanowisko II zastępcy Szefa Sztabu Głównego Polskich Sił Zbrojnych. Następnie został mianowany zastępcą szefa Sztabu Głównego do Spraw Wojska, potem szefa Głównej Komisji Likwidacyjnej PSZ oraz inspektora Komisji Likwidacyjnej. W marcu 1947 r. został członkiem Rady Naczelnej Koła Żołnierzy Armii Krajowej.

26 września 1946 r. decyzją Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej Antoni Chruściel został pozbawiony obywatelstwa polskiego oraz stopnia generała w związku z „przyjęciem bez zgody właściwych władz polskich urzędu publicznego w państwie obcym, a to podejmując się funkcji współorganizowania Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczeń, będącego formacją paramilitarną stanowiącą część Armii Brytyjskiej”[1] oraz „przez podjęcie się tam czynności organizacyjnych i werbunkowych w stosunku do innych żołnierzy polskich w zamiarze opóźnienia przez to ich powrotu do Kraju ze szkodą dla interesu Narodu i Państwa Polskiego[2]. Decyzja ta została uchylona, dopiero jedenaście lat po śmierci „Montera”, 23 listopada 1971 r. przez Radę Państwa PRL, na której czele stał premier Jaroszewicz jednak uchwała w tej sprawie nie została opublikowana. Uchwała pozbawiająca Chruściela obywatelstwa została uchylona 15 marca 1989 r. przez rząd PRL premiera Mieczysława Rakowskiego. Nie było dane „Monterowi” wrócić do Polski.  W 1948 roku jednostki polskie zostały zdemobilizowane, a Antoni postanowił pozostać w Londynie.

 Generał Chruściel źle czuł się na emigracji. Swoją tęsknotę za krajem oraz wielokrotną chęć powrotu deklarował w licznych listach. Adresował je m.in. w konspiracji szefa Biura Informacji i Propagandy KG AK do płk. Jana Rzepeckiego. W jednym z listów napisał: „W maju 1945 r. chciałem dopłynąć do wschodniego brzegu, ale fala odrzuciła mnie gwałtownie w kierunku przeciwnym. Wbrew mej woli znalazłem się w obcym mi świecie anglosaskim. […] Opanowałem język w słowie i piśmie i daję sobie radę w rozmowach. Rysują się tu pewne możliwości okazania się pożytecznym. Ale mimo wszystko tęsknię za swoją ziemią, gdzie najładniej słońce świeci, najpiękniejsze kwiaty rosną i najlepsi ludzie żyją. Trudni do prowadzenia, tak jak i my obaj, ale tacy jedyni”[3]. Generał nadzieję na powrót do kraju wiązał z dojściem do władzy Władysława Gomułki. Zwrócił się doń listownie jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi.