Młodzieńcze lata
Dzieciństwo Ignacego Jana Paderewskiego, a przynajmniej jego początki, do
najlżejszych nie nleżało. Począwszy od tego, że los zechciał, aby przyszył artysta wraz z starszą o dwa lata siostrą Antoniną wychowywali się bez matki, która zginęła zaledwie kilka miesięcy po przyniesieniu na świat małego Paderewskiego.
Pierwsze lata młodości spędzone bez matki, nie były jedyną trudnością, która go
czekała. W niedalekiej przyszłości musiał pożegnać się na jakiś czas z ojcem, który
wędrował przez rok od więzienia do więzienia za przechowywanie w swoim domostwie broni, oraz mundurów wojskowych dla mającej niedługo powstać partii powstańczej. W tym czasie Ignacy wraz z siostrą przenieśli się z Kuryłówki (gdzie przyszli na świat) do ciotki, która mieszkała w Nowosiółce. Gdy ich ojciec nareszcie wyszedł z więzienia przeprowadzili się do Sudyłkowa.
Właśnie tam, w Sudyłkowie, odkryto talent Paderewskiego i rozpoczął wraz z swoją
siostrą pierwsze lekcje fortepianu u niejakiego pana Runowskiego. Rodzeństwo rozwijało swoje talenty całkiem dobrze, zdarzało się parę razy, że w domowym zaciszu pogrywali dla gości na cztery ręce wszelakie utwory. Po pewnym czasie miejsce starego nauczyciela zajął Piotr Sowiński, jako nauczyciel nie sprostał on oczekiwaniom. Jego lekcje nie dawały szału, oraz nie był na odpowiednim poziomie dla utalentowanego chłopca, który rozwijał się w zastraszającym tempie.
Wszedłszy w wiek lat dwunastu, Ignacy przez swego ojca został wysłany na nauki do Warszawskiego instytutu muzycznego. Na samym początku profesorowie nie byli co do niego przekonani. Jedynie Gustaw Roguski namawiał go do dalszych studiów i pokładał nadzieje w jego talencie. Talent Paderewskiego po jakimś czasie dostrzeżono. Kiedy ukończył szkołę w wieku osiemnastu lat, od razu zaproponowano mu posadę profesora, na uniwersytecie, który właśnie skończył.
Ignacy Jan Paderewski stał się ekstremalnie szybko, niezależnym, młodym dorosłym. Znalazł pracę w wieku osiemnastu lat, ale też ledwie dwa lata później ożenił się z imienniczką swojej siostry, Atoniną Korsakówną. Niestety los chciał ponownie zebrać swoje żniwa i ponownie odebrać matkę noworodkowi. Antonina urodziszy Paderewskiemu syna zmarła 12 dni po porodzie, października 1980. Nabożeństwo na cześć zmarłej odbyło się w kościele pod wezwaniem świętego krzyża, tym samym kościele, gdzie został ochrzczony jego syn, Alfred Antoni Feliks Paderewski.
Jej ostatnim życzeniem, które wypowiedziała na łożu śmierci, była prośba do swego
męża. Chciała, żeby dalej się kształcił i wyjechał w tym celu za granicę. Młody wdowiec posłuchał prośby swej małżonki. Pozostawił on swojego małego, schorowanego synka w rękach troskliwych przyjaciół i ponownie wszedł w skórę ucznia, wyruszając do Berlina.
Początkowo Ignacy na potrzeby swoich nauk wziął roczny urlop od pracy, aby w
Berlinie przez cały ten czas szkolić się pod bacznym okiem Fryderyka Kiela. Paderewski skupił się przez ten czas praktycznie na nauce, po czym wrócił do Warszawy, żeby niedługo potem zrezygnować z stanowiska profesora. Swoje nauki następnie ponowił znowu w Berlinie, lecz nie pod opieką swego poprzedniego nauczyciela, lecz jego ucznia Henryka Urbana.
Ignacy Jan Paderewski zdecydowanie był duszą podróżnika, począł swe kolejne nauki w Berlinie, był tam znowu jedynie niecały rok i wyruszył w dalszą drogę, tym razem do Wiednia. Gdzie oczywiście też nie zagrzał miejsca długo, ledwie pół roku później dostał ofertę pracy jako profesor w Strassburgu. Popracował tam następny rok i jak można się spodziewać, znowu zmienił miejsce pobytu. Powrócił do Wiednia, przyciągała go do tamtego miejsca aura Teodora Leszetyckiego.
Gdy nadeszła chwila odpoczynku od ćwiczeń, Paderewski wykorzystał wakacyjny czas aby odwiedzić swój rodzimy kraj. Trafił on do Zakopanem, gdzie poznał pana Chałubińskiego, który nie omieszkał pomóc mu z zbliżeniem się do góralskiej muzyki, oczywiście niebezpośrednio. Chałubiński poznał Ignacego z panem Bartkiem Obrochtą.
Następnie wykorzystując swój czas, Paderewski zagrał wiele koncertów, w Warszawie, Lwowie i wielu innych miastach. Powrócił dokończyć po tym studia u Leszetyckiego, które trwały jeszcze rok i ukończył je jesienią, gdy mniej więcej zbliżał się już jego 27 rok życia. Wraz z końcem studiów zgrał się jego pierwszy występ na szeroką skalę i to właśnie tam, w Wiedniu zaczęły się jego pierwsze (i jak wiemy, liczne) muzyczne triumfy.