Halina Konopacka (1900-1989)
Po drugiej wojnie światowej
Dnia 2 września 1941 r. znaleźli się w Nowym Jorku. Po zajęciu Polski przez sowiecką armię nie mogli wrócić do kraju. Matuszewski i Floyar-Rajchman współtworzyli Instytut Piłsudskiego w Nowym Jorku i Komitet Narodowy Amerykanów Polskiego Pochodzenia, który wkrótce stał się największą organizacją polonijną w USA. Życie Matuszewskiego dobiegło krótko po wojnie końca. Jak pisze Cenckiewicz, „po latach wyjątkowej aktywności publicznej, represji ze strony Sikorskiego i Mikołajczyka, inwigilacji FBI oraz wymierzonych w niego tajnych operacji wywiadu sowieckiego płk Matuszewski zmarł nagle na atak serca 3 sierpnia 1946 r. Jego ciało spoczęło na cmentarzu Calvary w Nowym Jorku”. Konopacka wyszła ponownie za mąż trzy lata później. „Nie wiem, czy pamiętasz takiego Szczerbińskiego, od mebli, brata Zdzisia z MSZ. W przyszłym tygodniu żeni się z Haliną Matuszewską” – pisał poeta Jan Lechoń w liście do redaktora londyńskich „Wiadomości” Mieczysława Grydzewskiego. Ze Szczerbińskim Konopacka znała się jeszcze z czasów turniejów tenisowych w Milanówku. Był on współwłaścicielem meblarskiej firmy „Szczerbiński”. Potem pływał na statku MS Piłsudski. W 1941 r. znalazł się w Stanach Zjednoczonych. Natomiast jego brat, były dyplomata, osiadł w Lizbonie, gdzie kierował oddziałem Radia Wolna Europa. Sama Konopacka za pośrednictwem Wolnej Europy przekazywała życzenia dla przyjaciół w kraju. W ramach wigilijnych życzeń z 1955 r. mówiła: „Ze sportem nie zerwałam. Prowadziłam przez kilka lat szkołę narciarską tutaj i miałam sklep ze sprzętem narciarskim. Jeżdżę teraz na nartach i gram w tenisa. Obecnie prowadzę magazyn krawiecki w okolicach Nowego Jorku”. Szczerbiński zmarł w 1959 r. Przeniosła się wówczas do miejscowości Sebastian na Florydzie. Jak pisze Rotkiewicz, tam „rozwinęła swój kunszt malarski, który odziedziczyła po ojcu”. Założyła własną pracownię, malowała przede wszystkim kwiaty, a także pejzaże i martwą naturę. „To jest tak spontaniczne i tak fascynujące, to jest umiejętność przelewania duszy na płótno” – mówiła. Jako malarka używała pseudonimu Helen George. Jej obrazy były pokazywane na wystawach, sprzedawane i miały dobre recenzje w amerykańskiej prasie. Trzy razy w okresie powojennym przyjechała do PRL – w 1958 r., a także w latach 1970 i 1975. „Z racji na polityczną przeszłość Matuszewskiego i jego udział w wojnie z bolszewikami, jej pobyt w kraju nie był nagłaśniany. Zmieniło się to dopiero w 1975 roku, kiedy – jak się później okazało – Konopacka po raz ostatni odwiedziła Polskę” – pisze na swym blogu Łukasz Cegliński.