Działalność społeczna

Działalność społeczna 

 

1. Maria od zawsze cechowała się upartością, dla której trudności nie były w stanie zmienić planów. Kiedy stawiała sobie cel nic nie było w stanie jej zawrócić z wybranej drogi. Wiele czasu i sił skupiła na działalności społecznej. Wspomagała jak również organizowała cele dobroczynne, regularnie pomagała przytułkom dla ubogich w Polsce oraz żołnierzom (podobno robiła dla nich również skarpety na drutach). 

2. W roku 1914 uwagę Marii zwróciły braki w organizacji służby zdrowia, dlatego też postanowiła się nimi zająć. Żeby wypełnić tę lukę choćby w najmniejszym stopniu przystąpiła w sierpniu 1914 roku do organizacji kilku stacji radiologicznych. Zanim pojazdy pojawiły się na linii frontu Maria musiała stawić czoła wielu przeszkodom. Pierwszą była kwestia uzyskania pojazdów i finansów na ich wyposażenie. Samochody pożyczała od znajomych mówiąc, że jeśli będą zdatne do użytku, odda po wojnie. Z prośbą o pomoc zwróciła się do Francuskiego Czerwonego Krzyża oraz Związku Kobiet Francuskich. W ten sposób uzyskała dwadzieścia odpowiednio wyposażonych wozów. Kiedy wszystko podążało w dobrym kierunku pojawił się problem administracyjny. Nikt nie chciał podjąć ostatecznej decyzji o pójściu Marii na front. Jej prośby były odsyłane z jednego biurka na drugie. Dzięki silnemu uporowi ostatecznie uzyskała zgodę od generała Josepha Joffre na rozpoczęcie działalności. 

Stacje te dały wiele korzyści w czasie bitwy pod Marną. Jednak nie wystarczały one wszystkim szpitalom. Specjalne samochody nazywane były “małe Curie”. W każdym aucie znajdował się lekarz, laborant i kierowca. Ponieważ w tamtym czasie brakowało szoferów Maria Skłodowska – Curie postanowiła nauczyć się sama prowadzić auto. Kierowała zawsze, kiedy była taka potrzeba. Przewożono całkowitą aparaturę potrzebną do badania rannych. Konieczny był w nich prąd, często montowany na stałe.   Wysiłki Marii doprowadziły do powstania około dwunastu nowych lub udoskonalonych ośrodków radiologicznych na terenie działań armii francuskiej i belgijskiej. Ponad to we własnym laboratorium zmontowała i przekazała armii dwadzieścia wozów radiologicznych.  W miejscach odległych od frontu opiekowała się wieloma szpitalami, w których było wiele pracy, a wyposażenie zbyt małe. Kobieta przygotowała dwieście rentgenowskich sali. Aby przygotować “salę prześwietleń” przywoziła skrzynie z aparatem. Za pomocą narzędzi montowała, podłączała prąd przy pomocy kabla od dynamo, które znajdowało się w wozie. Szofer puszczał motor w ruch, Maria sprawdzała siłę prądu. Następnie przygotowywano ekran, ochronne rękawice i okulary, a także specjalne ołówki do oznaczania punktów na skórze rannego, nić z ołowianym ciężarkiem do lokalizacji pocisków w ciele rannego. Konieczne było zakrycie okien roletami lub kocami które sama przywoziła. W ciemni fotograficznej ustawiano miski z wywoływaczem i utrwalaczem. Przygotowanie takiej sali w nagłych sytuacjach zwykle zajmowało pół godziny. Dzięki wytrwałości Marii i wsparciu siedemnastoletniej córki Ireny w latach 1917-1918 wykonano milion sto tysięcy zdjęć rentgenowskich. Wykonanie jednego zdjęcia zajmowało około 40 minut.  

Długie i różnorodne doświadczenia w radiologii wojennej skłoniły Marię do napisania książki pod tytułem: „Radiologia a wojna” wydaną w 1920 roku. Opisała w niej szczegóły techniczne i działanie aparatów Röntgena jak i o uprzedzeniach lekarzy do nauki i trudnościach technicznych. 

3. Maria zaproponowała Wydziałowi Zdrowia, aby otworzono oddział radiologiczny w Szkole Pielęgniarek powstałym przy szpitalu imienia Edyty Cavell. Wyrażono na to zgodę i w roku 1916 zostały otwarte kursy w Instytucie Radowym z zamiarem wyszkolenia w ciągu następnych lat wojny stu pięćdziesięciu pomocnic. Wykłady prowadziło z własnej woli kilka osób, wśród nich była córka Marii. Siedemnastoletnia wówczas Irena jeździła z matką na pola bitew. Po kilku miesiącach zdobyła tak wiele doświadczenia, że samodzielnie kierowała punktem radiologicznym w Hoogstade w Belgii. Sama dokonała setek prześwietleń rannych żołnierzy. Uczestniczyła również w szkoleniu pielęgniarek oraz techników radiologii. 

4. Maria Skłodowska - Curie zaproponowała Wydziałowi Zdrowia, iż będzie im regularnie dostarczała rurki z emanacją radu. W roku 1916 projekt został przyjęty i otworzono “dział emanacji”. Przetrwał on do końca wojny, a nawet dłużej. Niestety nie mając pomocników kobieta przez długi czas rurki z emanacją przygotowywała sama. Była to praca niezwykle skomplikowana. Rurkami leczono wielu rannych, chorych, wojskowych i cywilnych. 

5. W czasie wojny Skłodowska - Curie prowadziła szkolenia w pustym instytucie radowym. Nawet w tak ciężkim czasie miała chęci do nauczania oraz ducha pracy u podstaw. W roku 1919 po zawieszeniu broni Maria w dalszym ciągu szkoliła w zakresie radiologii grupę żołnierzy amerykańskiego korpusu ekspedycyjnego. 

6. Mimo popularności jaką zyskała po wojnie Maria sytuacja majątkowa się nie zmieniła. Wszystkie swoje oszczędności pochodzące z nagrody Nobla przekazała na pożyczki wojenne. 

7. Maria wraz z mężem od zawsze byli przeciwni czerpaniu jakichkolwiek zysków materialnych z ich odkrycia, dlatego też nie ogłosili żadnego patentu i nie zastrzegli sobie żadnych korzyści od producentów. W ten sposób poświęcili majątek, który w spadku mogli dostać ich dzieci. Również z powodu braku pieniędzy Marii nie było stać za zakup nawet 1 grama Radu. Z pomocą przyszli jej Amerykanie, którzy zebrali odpowiednią ilość pieniędzy i sprezentowali gram Radu słynnej profesor.