Wystawę poświęcamy przeszłym, teraźniejszym i przyszłym Sienkiewiczakom
W ramach projektu stworzyliśmy wystawę dotyczącą postaci wybitnego polskiego pisarza Henryka Sienkiewicza oraz działalności w naszej szkole upamiętniającej jego osobę. Jest to już drugi projekt realizowany jako eduwystawa pod patronatem MEN i Międzynarodowego Centrum Zarządzania Informacją w Toruniu. Poprzedni stworzyli nasi starsi koledzy w roku szkolnym 2017/2018, był on poświęcony wybitnemu matematykowi, nauczycielowi i dyrektorowi naszego Liceum, prof. Janowi Marszałowi w ramach projektu Przywracanie pamięci pokoleń. Zainspirowani wystawą Matematyka moja miłość postanowiliśmy uwiecznić Naszego Patrona na wystawie Henryk Sienkiewicz- pisarz, patriota, serc polskich pokrzepiciel, podróżnik.
A oto twórcy wystawy:
Gabriela Jaroch, Malwina Kochman, Marta Lis, Zuzanna Pietraszek, Jagoda Stokłosa, Kacper Bemben, Michał Dybka, Michał Jucha, Filip Łaba, Adrian Markowski, Roch Pelc, Maciej Pieniążek, Hubert Węgrzyn, Miłosz Wierzbiński
Wystawa dostarczyła nam wielu emocji, oczywiście przede wszystkim pozytywnych. Poznaliśmy Henia S. jak własną kieszeń, ba, staliśmy się specjalistami od jego obfitej twórczości i życia pełnego zakrętów i niespodzianek.
Wszystko zaczęło się od pytania naszej pani profesor: czy chcemy wziąć udział w projekcie dla wybitnie uzdolnionych uczniów? Któż by nie chciał zaliczać się do grona genialnych licealistów? Oczywiście, że odpowiedzieliśmy twierdząco!
Ciekawe warsztaty z panią doktor Marią Śliwińską i panem Piotrem Kożurno uświadomiły nam w jaki sposób musimy pozyskiwać i utrwalać na eduwystawie informacje i inne materiały. No i zaczęła się nasza przygoda z Henrykiem, Heniem, Heniutkiem….
Podział prac był niezwykle sprawiedliwy; nad wszystkim miał pieczę nasz koordynator Maciek, raz czuły jak mama, raz wymagający i surowy jak nasz pan Dyrektor …. To on czuwał nie tylko nad rytmiczną pracą, ale też karcił gdy trzeba, wspierał, pozyskiwał niezbędny sprzęt, nagrywał, wpadał na genialne pomysły, rozsyłał mobilizujące wiadomości, łagodził trudny charakter naszej pani Profesor….. i tak dalej…. I tym podobnie ….
Tuż za koordynatorem należy wymienić Malwinę i Adriana, którzy są jak pierwszy po Bogu, jak pierwsi oficerowie na statku, zawsze na służbie, zawsze gotowi do ślęczenia nad tym co żmudne i trudne. To Malwinie nasza wystawa zawdzięcza szatę edytorską, to ona jak mrówka siedziała nad wyselekcjonowaniem z morza materiałów o obchodach Dnia Patrona najpiękniejszych zdjęć i najcelniejszych informacji. A Adrian jest jak opoka! Wszystko wie, wszystko w domu przeglądnie, potnie, pozszywa, a i jeszcze skoczy na jakiś konkurs i wygra, na sprawdzian z matematyki i znów napisze na szóstkę!
A to Miłosz! Nasz wybitnie utalentowany poeta i miłośnik matematyki, siła spokoju, niech się pali, wali, on z niebywałą godnością robi swoje: tu wkleja Nobla dla Henryka, tu sprawdza wiarygodność tekstów kolegów, tu przegrywa piosenki na cześć Henia z kasety z lat 90-tych, tu milczy, gdy wszyscy wrzeszczą, siądzie i wiersz o naszej Szkole i jej Patronie napisze (i to jaki!), i jakoś robota mu się w rekach pali !
Nie powstałaby wystawa, gdyby nie świetny team maturzystów: Jagody Telimeny, Gabrysi i Huberta! Im to dobrze, lekcji zarwać nie mogą, bo matura za pasem, więc spotykają się w weekendy w bursie, coś tam majstrują przy życiorysie Henryka S., liczą jego Marie i przyjemnie upływa im sobota czy niedziela na buszowaniu po zbiorach muzeów, domenie publicznej, cyfrowych bibliotekach … nie to co my drugoklasiści, którzy ślęczeliśmy nad wystawą w szkole, a w weekendy nudziliśmy się sami!
A oto Zuzia, która wraz z Malwiną wybierała, selekcjonowała, wpisywała, pozyskiwała z bezbrzeżnych zasobów szkolnej galerii informacje o niczym nieokiełzanej pomysłowości Sienkiewiczaków w obchodzeniu Dni Patrona, czczeniu Henia S. na rozmaite sposoby. Podobne zadanie miał Michał, to dzięki niemu i Adrianowi oglądający wystawę dowiedzą się, że na II Ogólnopolski Zlot Szkół Sienkiewiczowskich do Łańcuta przybył i wnuk Henryka, Juliusz Sienkiewicz, i wnuczka, Maria Sienkiewicz, że I Liceum gościło ponad sześciuset uczniów z całej Polski w specjalnie zorganizowanym miasteczku zlotowym Psie Kiszki. Oj, działo się, działo!!!
Filip i Rocho zajęli się podróżami Henryka, a trzeba powiedzieć, że był z niego latający Holender i, jak wybitna znawczyni twórczości i życia Litwosa - Jolanta Sztachelska zatytułowała książkę - spędził „życie na walizkach”. Najeździł się po trzech kontynentach, tu polował, tam zakładał kolonię, tu wygłaszał odczyt, tam leczył chorą żonę, ale zawsze w podróży pisał kolejne odcinki kolejnych powieści, wracał, kupował bilet kolejowy i ruszał dalej! Aż niebiesko na naszej mapie od znaczków gdzie był Henryk S.
Znawcą twórczości Sienkiewicza stał się Kacper, który stworzył zakładkę o obszernej twórczości Litwosa. A niezależnie od pory roku, sytuacji rodzinnej, stanu portfela, kolejnych miłości pisał Sienkiewicz trochę jak maszynka, ale za to jaka! Nowele i powieści historyczne, opowiadania i artykuły, listy i nawet sztukę dramatyczną stworzył! I to wszystko tak mistrzowsko, że aż został hetmanem dusz, jak głoszą słowa hymnu Naszego Liceum!
Szkoła co roku żyje Sienkiewiczem! Gdy przygotowujemy się do Dnia Patrona tworzymy fraszki, scenki, śpiewamy Kniazia Jaremy nawrócenie i Sokoły, które przenoszą nas na Sicz, na Dzikie Pola….. malujemy karykatury Heńka i rzeźbimy jego statuetki, przygotowujemy puzzle i gry planszowe i właśnie tę naszą twórczość na temat Sienkiewicza pokazujemy w zakładce, którą przygotowała między innymi Marta. Niełatwo było wybrać z archiwów szkolnych najciekawsze dzieła, ale Henio z irokezem jest naszym faworytem.
I na koniec Nobel! Nasz ostatni, tegoroczny Dzień Patrona właśnie temu był poświęcony! Oprócz Sienkiewicza prezentowaliśmy pozostałą czwórkę szalejąc z radości z nagrody przyznanej Oldze Tokarczuk. Co się działo w Sztokholmie 10 grudnia 1905 roku opisał Michał. I choć Henryk występował przed królem, rodziną Nobla, kwiatem naukowym i artystycznym świata w pożyczonym fraku, ale mowa, którą wygłosił wprawiła w zachwyt, zdumienie i do dziś budzi emocje!!
Zapraszamy wszystkich do obejrzenia naszej wystawy! Jednocześnie dziękujemy Pani Doktor Marii Śliwińskiej i Panu Piotrowi Kożurno za umożliwienie nam uczestniczenia w tym świetnym projekcie, który nie tylko jest pomnikiem wystawionym Naszemu Patronowi, ale i nasze skromne imiona utrwali na wieki wieków amen.
Dziękujemy naszym opiekunom: panu Dyrektorowi Robertowi Szurze, który jak zawsze sprzyja wszystkim inicjatywom rozwijającym nasze umysły i zgodnym z tradycją Szkoły, i który nam towarzyszy podnosząc na duchu i trzymając kciuki, by wystawa nie okazała się klęską.
Kłaniamy się naszej pani Profesor ka-cha, za te pioruny i błyskawice, czułe słówka i…. reszta niech pozostanie milczeniem!
Naszą wystawę uznajemy zatem za OTWARTĄ! Zapraszamy !