Dom rodzinny
Trześń
Przez lata młodości rodzinną miejscowością był dla księdza Łakomego Trześń. Mała wioska gdzie wszyscy się znali, gdzie mieszkała liczna, bliższa i dalsza rodzina. Wieczorami sąsiedzi spotykali się i prowadzili długie rozmowy, modlili się wspólnie w czasie nabożeństw pod wiejską kapliczką, wiedzieli o sobie wszystko i mieli dla siebie czas.
Jego rodzice Franciszek i Józefa z Potępów to byli rolnicy, gospodarujący na 5 ha nieurodzajnej, piaszczystej ziemi.
Dom rodzinny był ubogi, strzechą kryty. Składał sie z jednej izby, komory, sieni i obórki. Trudno sobie wyobrazić, że w tym małym domku kiedyś odbędą sie prymicje.
Żabno
W latach 60. wszystko się zmieniło. Młodszy brat Stanisław Łakomy kupił dom w Żabnie. Wkrótce w Żabnie zamieszkała także siostra księdza, Aniela. Józef został proboszczem w Biadolinach, do których było z Żabna blisko. Rodzice zdecydowali się na sprzedanie gospodarstwa dalszej rodzinie i przeprowadzkę do Żabna. Zamieszkali z synem w domu na ulicy Tarnowskiej nr 4, niemal przy samym rynku. I od tego momentu jest to już rodzinny dom Księdza Józefa.
Spotykał się z rodziną często. Dawał śluby, chrzcił dzieci i odprowadzał na żabnieński cmentarz. Był częstym gościem w żabnieńskim kościele.
W Żabnie spędzał wszystkie wigilie. Cała rodzina, nieraz 30 osób zasiadałą do stołu w domu Anieli. Często w tych wydarzeniach uczestniczyli i współpracownicy księdza. Przez lata wigilię w Żabnie spędzał ksiądz Marian, długoletni wikary z Biadolin
Rodzeństwo
Jan
Młodszy o dwa lata Jan został stolarzem. Ożenił się i wraz z żoną Zofią zamieszkał w pobliskiej wsi Niwiska. Doczekał sie trzech synów i córki.
Stanisław
On także został stolarzem. Po wojnie ożenił się i wraz z żoną Józefą wyjechał na Ziemie Odzyskane. Ostatecznie osiadł w Żabnie i tu sprowadził rodziców. To jego dom będzie dla Księdza Łakomego "Domem rodzinnym". Stanisław miał syna i córkę.
Aniela
Najmłodsza z rodzeństwa. Młodsza od Józefa, aż o 15 lat. Ukończyła studia, została lekarzem. To ona jako pierwsza z rodziny znalazła się w okolicy Tarnowa. Najpierw w Tarnowie, potem w Niedomicach, a następnie w Żabnie. Wyszła za mąż ma czworo dzieci: syna i trzy córki
Szkoła
We wsi nie było szkoły. Sołtys w Trześniu uznał,że szkoła nie jest potrzebna bo dzieci mają pomagać w polu. Pierwsze litery poznawał więc w pobliskich Niwiskach, a następnie ukończył Szkołę Powszechną w Kolbuszowej. Na szczęście rodzice Józefa nie zabraniali synowi nauki. Bieda powodowała, że częściej niż kartki i ołówka używał tabliczki i grafitu. W tych warunkach, aż dwoje z czwórki rodzeństwa ukończyło liceum a następnie wyższe studia. Najmłodsza z rodzeństwa, Aniela ukończyła Akademię Medyczną w Krakowie i została cenionym pediatrą. Dwaj średni bracia zostali rzemieślnikami - stolarzami.
Po ukończeniu Szkoły Powszechnej w roku 1938 rozpoczyna naukę w I Państwowym Liceum i Gimnazjum im. St. Konarskiego w Rzeszowie. Rozpoczętą przed wojną naukę Józef kontynuował w warunkach tajnego nauczania. Do Kolbuszowej odległej o 9 km. najczęściej trzeba było się dostać na piechotę i to w drewnianych butach. W tym czasie ojciec, Franciszek Łakomy pełnił funkcję gospodarza przy parafii w Kolbuszowej. Czekając na ojca Józef często uczył się w parafialnej przybudówce. Przed samym zakończeniem wojny Józef jako człowiek wykształcony został aresztowany przez Niemców i osadzony w więziemiu w Kolbuszowej. Mama, przekonana, że już go nie zobaczy stała pod więzieniem chcąc się pożegnać. Ale na szczęscie to był już koniec wojny i Józef w więzieniu spędził tylko jeden dzień. W czerwcu 1945 roku zdał maturę w Prywatnym Liceum i Gimnazjum im. Towarzystwa Szkoły Gimnazjalnej w Kolbuszowej.