Rodzina

Waldemar Szwiec był synem Józefa Szwieca oraz Kazimiery z Wohlgemuthów. O matce nie ma prawie żadnych inforrmacji. Przez chwilę była właścicielką "Pomorzanki". Z powodu cięzkiej choroby pozostawała w domu. Zmarła 10 lutego 1958 roku w Warszawie, dokąd wyjechali z powodu upaństwowienia "Pomorzanki". Została pochowana na cmentarzu powązkowskim w Warszawie (kwatera 223, inskrypcja 7729). 

Ojciec natomiast jest jedną z najbardziej znanych postaci toruńskiego świata ówczesnych przedsiębiorców. Był on działaczem polonijnym. Brał udział w walkiach o wyzwolenie Polski pod dowództwem generała Józefa Hallera (1917 r.), którego też ugościł w Toruniu dwa razy. W 1928 r. "błękitny generał" przyjechał do Torunia, aby zwiedzić Pomorską Wystawę Ogrodniczo-Przemysłową, a 2 - 3 lipca 1933 r. odbył się w tym samym mieście zjazd Związku Hallerczyków.

Po wygranej wojnie polsko-bolszewickiej sprowadził rodzinę do Polski. W 1922 roku osiedlili się w Toruniu. Józef zajął się prowadzeniem różnorakich działalności gospodarczych na terenie Torunia. Józef krótko pełnił nawet funkcję wiceprezydenta Torunia. Potem zajął się wyłącznie ponownym uruchomieniem swojej restauracji "Pomorzanka". Gastronomia została jednak upaństwowiona. Niedługo potem Szwiecowie opuścili Pomorze i zamieszkali na stałe w Warszawie. Józef w dalszym ciągu, lecz już na państwowej posadzie, pracował w branży gastronomicznej. Zmarł w 1965 roku i został pochowany w grobie razem z żoną.

Wiadomo również, że babcią Waldemara, czyli matką Józefa była Aniela. Poza Józefem miała ona także syna o imieniu Stanisław, który na stałe osiedlił się w Stanach. Znana jest także data i miejsce śmierci Anieli. Wiadomo, że zmarła ona 1939 roku, w Ustrzykach Dolnych (woj. lwowskie) w wieku 74 lat.