Niewinny romans
Na tym jednak nie kończy się historia romansów uczonej. Przyjaciel rodziny, Paul Langevin, był kolejnym mężczyzną, który uległ jej urokowi. Z początku listowny romans, przerodził się w coś poważniejszego. Maria zaczęła ubierać się na biało, rozpuściła włosy i kupowała różne halki.
Musieli się ukrywać, ponieważ Paul był żonatym ojcem czwórki dzieci. Warto wspomnieć, że żona kochanka lubiła rzucić w niego butelką lub uderzyć. Każdy romans musi kiedyś wyjść na jaw. Tak było i w tym przypadku. Pani Langevin dowiedziała się o wszystkim i spotkawszy Marię obrzuciła ją licznymi wyzwiskami.
Miłosny skandal
Listy kochanków zostały przechwycone przez niezrównoważoną żonę. Wynajęła ona człowieka, który wykradł korespondencję kochanków i w porozumieniu z jednym z największych paryskich dzienników “Le Journal” opublikowała ją w gazetach. Dziennikarze nie zostawili na Marii suchej nitki, nazywali ją złodziejką mężów, modliszką rozbijającą francuską rodzinę i Żydówką ze względu na imię Salomea. Wzywali do wyjazdu do Polski. Rząd francuski wywierał naciski na władze Sorbony, aby usunąć panią Curie z uczelni. W tym czasie ze Sztokholmu przyszła wiadomość o przyznaniu Marii Nagrody Nobla z chemii, jednak komitet noblowski sugeruje Marii, żeby odwołała swój przyjazd po odbiór nagrody. Langevin oburzony tą niesprawiedliwością napisał list w obronie dobrego imienia Marii, ona sama do Szwecji pojechała a Akademii stanowczo odpowiedziała: „Nagroda została mi przyznana za odkrycie polonu i radu. Uważam, że nie ma żadnego związku pomiędzy moją pracą naukową a życiem prywatnym".
Paul wrócił do swojej rodziny.
Drogi rodzin Marii i Paula skrzyżowały się znowu, gdy wnuczka Marii, Hélène Joliot wyszła za mąż za wnuka Paula, Michela Langevina.