Karol Vetter był nie tylko człowiekiem ambitnym i pracowitym, dużą wagę przywiązywał również do kwestii społecznych i religijnych. Był ewangelikiem i 22 lata przewodził Kolegium ewangelicko-reformowanemu w Lublinie. Karol i Szarlotta Vetterowie już od wczesnej młodości uczyli synów ofiarności na rzecz potrzebujących i wrażliwości na ludzką biedę i nieszczęścia. Odnajdujemy ich na licznych listach ofiarodawców sporządzanych z okazji zbiórek na rzecz potrzebujących. Byli aktywnymi członkami Lubelskiego Towarzystwa Dobroczynności, na rzecz którego płacili stale składki miesięczne. Na rzecz tego Towarzystwa Karol zezwolił na zainstalowanie skarbonki w swoim kantorze, a także dostarczał produkty wytwarzane przez jego zakłady do poszczególnych oddziałów Towarzystwa, szczególnie do Domu Starców i Kalek. Szarlotta była z kolei stałą opiekunką Sali Sierot Lubelskiego Towarzystwa Dobroczynności.
Przykładnym życiem, pracowitością i filantropią Karol zyskał sobie duże uznanie u mieszkańców Lublina. Jego śmierć w 1883 roku „Gazeta Lubelska” opatrzyła takim oto nekrologiem:
"Zmarły może służyć za godny do naśladowania wzór pracy i wytrwałości, przymiotów nader rzadkich u nas. Doszedłszy do znacznego majątku, pozostawił go krajowi i krajowcom dostarczył pracy."