Obrona Gdyni

Płk Dąbek przejął swoje nowe obowiązki 23 lipca 1939 r. Po przyjeździe do Gdyni zastał całkowity chaos organizacyjny. Bałagan, brak materiałów do budowy umocnień oraz braki w uzbrojeniu oddziałów w połączeniu z nieznajomością terenu stanowiły dla nowo mianowanego dowódcy prawdziwe wyzwanie.

Tymczasem obrona Gdyni i Kępy Oksywskiej miała znaczenie prestiżowe i polityczne. Celem jej było stworzenie bastionu obronnego wspomagającego Hel od strony lądu i broniącego Gdyni jako miasta i portu.

Dąbek stanął przez zadaniem błyskawicznego zorganizowania obrony Wybrzeża i w tym celu całymi dniami jeździł po okolicznych miejscowościach, sprawdzając budowę umocnień i przeszkód przeciwpancernych, zlecał ziemne prace fortyfikacyjne, rozmawiał z dowódcami, a po powrocie do kwatery pracował ze sztabem do późnych godzin nocnych.

 1 września 1939 r. historia nabrała przyspieszenia − rozpoczęła się II wojna światowa. Oddziały Lądowej Obrony Wybrzeża zostały zaatakowane przez korpus gen. L. Kaupischa i zgrupowanie gen. F. Eberhardta. Niemcy dysponowali 3-krotną przewagą w ludziach, 4-krotną w broni maszynowej i 9-krotną w artylerii.

W ciągu pierwszych trzech dni walk na Wybrzeżu siły niemieckie nie przełamały polskiej obrony. Próby zajęcia Gdyni od strony Sopotu napotkały zdecydowany opór Polaków. Gen. Eberhardt nie spodziewał się tak silnej obrony, liczył bowiem na łatwe zwycięstwo. Od 5 września dowództwo niemieckie rozpoczęło reorganizację sił i przygotowywało się do natarcia, które nastąpiło 8 września. O świcie niemiecka artyleria otworzyła silny ogień na polskie pozycje. Był to początek generalnej ofensywy niemieckich wojsk lądowych, której celem było wyparcie polskich oddziałów z Gdyni i Kępy Oksywskiej.

Tymczasem doniesienia radiowe nie napawały entuzjazmem. Nie było szans na odsiecz z głębi kraju i płk Dąbek był zdany na własne siły. W dniach 1–9 września oddziały polskie broniły się przed atakami lotnictwa niemieckiego i ostrzałem pancernika Schleswig-Holstein oraz zwalczały okręty niemieckie, które próbowały trałować Zatokę Gdańską. Po kapitulacji Westerplatte pancernik Schleswig-Holstein rozpoczął ostrzał Kępy Oksywskiej i Helu.10 września Niemcy rozpoczęli ataki lądowe. Tego dnia po ciężkich walkach, w rejonie Redy i na zachodnich przedpolach Gdyni, płk Dąbek podjął decyzję oddania Gdyni i odwrotu wszystkich sił na teren Kępy Oksywskiej.